W 1994 roku podczas sesji pytań i odpowiedzi swojego wykładu pt. Wiek Eksploracji Carlowi Saganowi zadano następujące pytanie:
- Wszystko wskazuje na to, że ludzkość przez wieki wytworzyła podstawy mitologiczne, które zawsze uwzględniają istnienie jakichś wyższych sił bądź istot. Aktualnie coraz trudniej jest udowadniać ich istnienie, kultura na nich oparta odchodzi do historii. Jakimi ta zmiana czyni nas?
Sagan odpowiedział:
- Samodzielnymi.
​​​​​​​Zasada antropiczna
​​​​​​​​​​​​​​Nie da się zaprzeczyć, że wszechświat jest idealnie do nas dostrojony, stworzony dla nas, prawda? Istnieją szacunki, że prawdopodobieństwo ułożenia się praw fizyki i fundamentalnych stałych kosmologicznych w sposób pozwalający na powstanie wszechświata, który wykształci życie, są niewiarygodnie małe, zaledwie 1:10 podniesione do 229. potęgi. Na pierwszy rzut oka zasada antropiczna zdaje się to potwierdzać, gdyż mówi, że fakt obserwacji wymaga wszechświata, w którym zaistniały odpowiednie warunki do życia. Zdaje się stawiać nas - obserwatorów, w centrum, jakby rzeczywiście celem istnienia wszechświata było nasze istnienie. W końcu gdyby zamiast czegoś, nie było niczego, nie byłoby i nas, aby się nad tym zastanawiać.

*Lee Smolin: Life of the Cosmos, Nowy York: Oxford University Press
​​​​​​​Zasada przeciętności
Być może mamy po prostu niesamowite szczęście i nasze istnienie to jak wygrać los na loterii z szansą 1:10 podniesione do 229. potęgi. Ale może też być tak, że nasze istnienie było nieuniknione. Być może są nieopisane jeszcze prawa fizyki, które sprawiły, że wszechświat musiał się rozwinąć w sposób, jakiego konsekwencje obserwujemy. Dzięki myśli filozoficznej zapoczątkowanej przez odkrycia Mikołaja Kopernika wiemy, że jeżeli wybierzemy obiekt z losowej kategorii, najbardziej prawdopodobne będzie, że pochodzi on z kategorii najliczniejszej. Nazywamy to zasadą przeciętności.
4,9%
​​​​​​​
Żyjemy w złotej erze nauki i technologii. Szybko oddalająca się granica nieznanego sprawiła, że wielu z nas odrzuciło sferę sacrum, zaufało nauce i bezwarunkowo wierzy w możliwości człowieka. Tyle udało nam się w końcu osiągnąć: byliśmy na Księżycu, niedługo polecimy na Marsa, zajrzeliśmy do świata kwantowego, wiemy jak rozpoczął się nasz wszechświat.
Czytając o tym w gazetach, oglądając w telewizji i Internecie, łatwo popaść w arogancję. Jednak rzadko mówi się o tym, czego jeszcze nie wiemy, a w pewnym sensie, można to nawet policzyć. Okazuje się, że spora część naszego wszechświata jest dla nas nie tylko nieznana, ale całkiem prawdopodobne, że również niemożliwa do zbadania. Ciemna energia i ciemna materia to hipotetyczne byty, których istnienie ma tłumaczyć między innymi zwiększające się tempo rozszerzania wszechświata i brakującą masę odpowiedzialną za obserwowane oddziaływania grawitacyjne. Szacuje się, że ich udział we wszechświecie to aż 95,1%, co pozostawia znanej nam, zwykłej, widzialnej materii jedynie 4,9% udziału.
 
​​​​​​​Obiekt Błękitna kropka

(...)Take a look again at that dot. That's here. That's home. That's us. On it, everyone you love, everyone you know, everyone you ever heard of, every human being who ever was, lived out their lives. The aggregate of our joy and suffering, thousands of confident religions, ideologies, and economic doctrines, every hunter and forager, every hero and coward, every creator and destroyer of civilization, every king and peasant, every young couple in love, every mother and father, hopeful child, inventor and explorer, every teacher of morals, every corrupt politician, every "superstar," every "supreme leader," every saint and sinner in the history of our species lived there--on a mote of dust suspended in a sunbeam. (...)
Carl Sagan - You are here - chapter from his book Pale blue dot
Jest taki, niewielki i na pierwszy rzut oka przeciętny kawałek skały, na którym rozlało się trochę wody, a gdzie nie dotarła, porósł roślinnością. Skała ta okrąża przeciętną gwiazdę na obrzeżach jednej z setek miliardów galaktyk. Żyją na niej wszyscy twoi bliscy, wszyscy twoi znajomi, wszyscy podziwiani aktorzy, wszyscy politycy, przestępcy, celebryci i artyści. Żyła tu każda postać z historii: czy to żądny krwi tyran, czy natchniony filozof. To dla malutkich skrawków tej niewielkiej skały toczono wojny, w których umierały miliony wyjątkowych istnień. To na tej skale wyewoluował gatunek zdolny ją w mgnieniu oka zniszczyć, bądź badać, poznawać i chronić. Ten gatunek, jako pierwszy w historii planety zadaje wielkie pytania i odpowiada na nie, stosując metodę zwaną nauką. Przedstawiciele tego gatunku mają wielkie możliwości, choć dotąd odwiedzili jedynie swojego najbliższego satelitę.*

*Parafraza fragmentu rozdziału Jesteś tutaj z książki Carla Sagana pt. Błękitna kropka
​​​​​​​Przyspieszając entropię
Entropia to naturalne dążenie układów złożonych do chaosu, nieuniknionego rozkładu i rozpadu. Dzieje się tak, gdy ciała niebieskie zderzają się ze sobą, krusząc na coraz mniejsze odłamki, gdy rozszerzająca się czasoprzestrzeń rozrywa powiązane ze sobą grawitacją struktury i gdy świeżo zagotowana woda, oddając energię, dąży do wyrównania temperatury z otoczeniem.
​​​​​​​Chronologia chroniona
Spróbujmy wyobrazić sobie sytuację, w której stajemy przed drzwiami prowadzącymi w przeszłość. Zaczynamy biec w ich kierunku, a gdy je przekraczamy, widzimy, że cofnęliśmy się w czasie zaledwie o paręnaście sekund. Widzimy więc przed sobą siebie samego, który rozpoczyna bieg w kierunku cofających w czasie drzwi. Doganiamy siebie i tym razem znikamy w drzwiach we dwóch. Gdy pojawiamy się po drugiej stronie, jest już nas trzech. Sytuacja powtarza się nieskończoną ilość razy, a oznacza to, że w jednej przestrzeni i czasie pojawia się nas nieskończona ilość. Tak paradoksalną, podważającą zasady fizyki sytuację rozważał m.in. profesor Stephen Hawking na przykładzie fotonów. W 1992 roku teoretycznie uzasadnił, dlaczego podróże w przeszłość w skali makroskopowej są niemożliwe. Nazwał to metaforycznie Przypuszczeniem Ochrony Chronologii.
Back to Top